Bach, English Suites 1, 3&5 – recenzja

Autor: Bartosz Pacuła
Zdjęcia: Warner Classics

 

Johann Sebastian Bach uważany jest za jednego z największych (a często po prostu za najlepszego, najważniejszego) kompozytora w historii ludzkości. Wybitnie utalentowany, ciężko pracujący, skromny, mający wyraźny cel przed sobą – Jan Sebastian przez 65 lat nieodwracalnie zmienił oblicze muzyki i przez kolejne wieki z większym bądź mniejszym szczęściem inspirowała kolejne pokolenia. Mierzenie się z materiałem skomponowanym przez Bacha zawsze więc było, i wciąż jest, ogromnym wyzwaniem, niezależnie czy na warsztat wzięte są bardzo trudne w interpretacji Koncerty brandenburskie czy też rzeczy prostsze, lżejsze, wymagające od grającego (grających) „jedynie” popisowego grania, jak Toccata i fuga d-moll. Nie dziwi więc, że nawet tak „proste” dzieła Bacha, jak zestaw 19 suit (w tym sześciu angielskich, z czego nas w tym wypadku interesują konkretne trzy), budzą zainteresowanie znakomitych, uznanych pianistów, którzy chętnie mierzą swój geniusz z arcymistrzowstwem niemieckiego kompozytora.

Piotr Anderszewski to jeden z najbardziej znanych polskich (lub, będąc dokładnym, polsko-węgierskich) pianistów. Były student konserwatoriów w Lyonie i Strasburgu, uczeń m.in. Fu Conga czy Murraya Perahia, laureat Nagrody polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyk 1996 czy Paszportu Polityki 1994. Już samo CV artysty budzi niemały podziw, który wzrasta tym bardziej, im lepiej znamy jego interpretacje dzieł wielkich kompozytorów. Co ważne w kontekście recenzowanej płyty, Anderszewski to niejako specjalista od bachowych suit: często wykonuje je na różnych koncertach (byłem, widziałem), chętnie podejmuje się także ich nagrania (czego przykładem jest płyta z 1999 roku z piątą Suitą francuską i z Uwerturą francuską). Z jednej strony mamy więc znakomite dzieła muzyki barokowej, z drugiej zaś uzdolnionego i cenionego – zarówno przez krytyków, jak i fanów muzyki dawnej – ich wykonawcę. Nie dziwi więc fakt, że do odsłuchów jego najnowszej płyty Piotra Anderszewskiego – Bach, English Suites 1, 3&5 – opublikowanej nakładem wytwórni Warner Classics podchodziłem z wielkim entuzjazmem, a nawet radością.

Anderszewski znany jest z wielkiej energii, która wypływa z fortepianu „zarządzanego” przez niego. Bach w jego wykonaniu to często żywy ogień, czad, dosłownie rock’n’rollowa (oczywiście w pewnych ramach) moc, z którą pod tym względem nic nie może się równać. Wielkie więc było moje zaskoczenie, gdy po odsłuchaniu jego wykonania suit dostrzegłem jak miękkie, spokojne i nienarzucające się w żaden sposób jego granie się stało. Już od samego początku pierwszej suity zostajemy wciągnięci w bezpieczny, sielankowy nastrój, który dosyć leniwie (szczególnie jak na Anderszewskiego) ciągnie się do samego końca. Naturalnie nie zawsze tak jest – czasami akcja wyraźnie przyspiesza; są to jednak pojedyncze zrywy, a nie reguła, która rządzi całą płytą.

Oczywiście nie jest to z mojej strony żaden zarzut. Jest to naturalna droga, którą często obierają dojrzalsi artyści (w myśl zasady, że „mniej oznacza więcej”), która bardzo często okazuje się wyborem najlepszym. Naszemu pianiście udało się to naprawdę znakomicie i w doskonały sposób balansuje on pomiędzy „akcją”, a odpoczynkiem od niej. Po pewnym czasie zaczniemy nawet bardziej doceniać te spokojniejsze, mniej popisowe fragmenty, które w znacznie dostojniejszy sposób budują klimat. Dzięki temu Anderszewski nigdy nie pozwala słuchaczowi poczuć dyskomfortu, wyjść poza ogólnie zarysowaną „strefę bezpieczeństwa”. Słuchając Bach, English Suites 1, 3&5 czujemy się z tym po prostu dobrze: zrelaksowani, ale jednocześnie pobudzeni; odprężeni, ale gotowi chłonąć kolejne dźwięki wydobywane za pomocą palców pianisty. To naprawdę trudna sztuka, która Piotrowi Anderszewskiemu udała się naprawdę bardzo, bardzo dobrze.

W klasyce, chyba jak w żadnym innym gatunku muzycznym, na równi z jakością muzyki liczy się jakość dźwięku. Wynika to z prostego faktu, że stare instrumenty używane w muzyce dawnej są – to oczywiste, ale warto o tym mówić – instrumentami nieelektrycznymi. Dlatego tak ważne dla domowych odsłuchów tego typu muzyki jest możliwie najlepsza naturalność brzmienia. W tym wypadku realizator nagrania miał do „obsłużenia” zaledwie jeden instrument (fortepian). Warto jednak zaznaczyć, że myślenie w stylu: „To przecież tylko jeden muzyk, nagranie tego musi być banalne” jest myśleniem życzeniowym i, co więcej, zwodniczym. Mając do dyspozycji zaledwie jeden instrument muzyk z realizatorem muszą wypełnić całą przestrzeń, która nierzadko zajmowana jest przez ogromne orkiestry. Jest to więc naprawdę trudna sprawa, która w tym wypadku nie udała się niestety najlepiej.

Fortepian Anderszewskiego brzmi bowiem dość płasko, jakby był wyzuty z dynamiki, odpowiedniego drive’u i nasycenia. Momentami (szczególnie w górnym paśmie) jest również, ale tylko momentami, delikatnie irytujący. Największą szkodą dla płyty jest jednak mało naturalne brzmienie instrumentu pianisty. Całość brzmi nie jak na koncercie, ale właśnie jak z płyty CD. Przeniesienie dźwięku live do domu w skali 1:1 jest oczywiście niemożliwe, jednak tutaj cyfrowość i sztuczność nagrania momentami biją po uszach. Tym większa szkoda, ponieważ za realizację nagrania odpowiadają Polacy, a rejestrację suit dokonano w Filharmonii Narodowej w Warszawie.

Chociaż dźwięk delikatnie zawodzi, to w żaden sposób nie jest w stanie popsuć wysokiej klasy doznań, które Piotr Anderszewski po raz kolejny nam serwuje. Tym razem poznaliśmy jego dojrzalsze, bardziej dostojne oblicze, a obcowanie z nim, również po raz kolejny, sprawia słuchaczowi niemałą radość. To co teraz powiem to oczywiście nadinterpretacja, ale myślę, że Bach byłby z angielskich suit w wykonaniu polskiego artysty zadowolony. I my także powinniśmy być.

Pasek - wydanie

Już na sam koniec pozostawiłem sobie miejsce na dwa słowa o samym wydaniu – niestety i tu nie jest za różowo. Wytwórnia Warner Classics bardzo często wydaje swoje krążki w formie ładnych, bogato „zdobionych” digipacków. Bach, English Suites 1, 3 &5 doczekały się, niestety, wydania w formie zwykłego plastikowego jewel case’a. Szkoda, tym bardziej, że wysoka jakość artystyczna dzieła powinna iść w parze z dobrym wydaniem.

Pasek - informacje

Wykonawca: Piotr Anderszewski
Tytuł: Bach, English Suites 1, 3 &5
Wytwórnia: Warner Classics
Data wydania: 2014
Gatunek: Muzyka dawna
Czas trwania: 01:06:46